Wychowanie psa
Grzeczny? Niegrzeczny!
Przywołujesz do siebie psa. Przybiega natychmiast, siada przed Tobą, patrzy uważnie Ci w oczy. Gotowy do pracy, zainteresowany kontaktem. Grzeczny pies!
Przywołujesz do siebie psa szalejącego po pokoju. Zajęty zabawą, nie reaguje na polecenie. Masz wrażenie, że nie słyszy, albo – co gorsza – że nie chce słyszeć. Niegrzeczny!
Nie ma grzecznych psów. Nie ma też niegrzecznych. Są psy zrelaksowane, spokojne i spełnione oraz psy znerwicowane, przestraszone, zbyt podekscytowane.
SPOKOJNY pies to pies, który czuje się bezpiecznie i komfortowo w swoim otoczeniu. To pies, który obdarza zaufaniem swojego człowieka, widząc w nim przewodnika po życiu – alfę swojego „stada”.
Spokojny pies jest w stanie efektywnie się uczyć, właściwie reagować na nowe bodźce, szybko analizować nowe dane, obniżać podnoszący się poziom adrenaliny, kontrolować swoje emocje. To także pies, który potrafi się zrelaksować.
Jak poznać czy pies jest naprawdę wyciszony?
- Pies poświęca 14-16 godzin na sen. Oczywiście około 8 godzin śpi nocą. W ciągu dnia szczeniak powinien spać 6 godzin, a dwie przeznaczyć na fazę czuwania – spokojnego leżenia z otwartymi, przymkniętymi lub zamkniętymi oczami. Faza czuwania różni się od fazy REM (głębokiego snu) tym, że pozornie śpiąc pies reaguje natychmiast na każdy dźwięk, ruch czy nowy zapach pojawiające się w jego pobliżu. Głęboko śpiący pies, nie słyszy, nie widzi, nie czuje. Ciało jest „wyłączone”, towarzyszą temu szybkie ruchy gałek ocznych, ruchy łap (pies „galopuje” przez sen), popiskiwanie.
- Pies spokojnie, powoli wychodzi z klatki kennelowej (jeśli jest klatkowany) lub spokojnie, powoli wstaje po przebudzeniu. Często psy się przeciągają, ziewają, pomrukują.
- Pies zainteresowany jest kontaktem z człowiekiem. Obserwuje uważnie nasze ruchy, wsłuchuje się w nasz głos. Ochoczo podąża za nami.
- Pies chętnie poddaje się głaskaniu. Pozwala wszędzie się dotknąć, przewrócić na grzbiet i głaskać po brzuszku.
- Pies chce się uczyć, potrafi się skoncentrować (do 5 minut szczenięta, do 30 minut dorosłe psy) na wykonywanym zadaniu, szybko przyswaja nowe pojęcia i umiejętności.
- Pies spokojnie, na luźniej smyczy wychodzi na spacer. Dużo węszy, obserwuje spokojnie okolicę. Chętnie podąża za człowiekiem, jest w stanie wykonywać polecenia w nowych miejscach.
- Pies poświęca czas na codzienną toaletę – wylizuje się pod ogonem, czyści łapy, iska się, wyciąga z sierści paprochy.
- Pies chętnie załatwia się na dworze. Kupy są twarde, nie cuchnące.
ZESTRESOWANY pies nie czuje się bezpiecznie w swoim otoczeniu. W jego odczuciu, jest zdany sam siebie lub – co gorsza – jest odpowiedzialny za swoich ludzi, którymi musi się opiekować. W związku z tym jest cały czas czujny i pobudzony. Nie ufa swojemu człowiekowi, nie ma przewodnika, który jasno określa zasady panujące w domu i stadzie.
Zestresowany, podekscytowany pies nie jest w stanie się efektywnie uczyć, niewłaściwie przetwarza docierającego do niego bodźce, nie potrafi właściwie przeanalizować nowych informacji. Żyje w permanentnie podwyższonym poziomie hormonalnym co powoduje eskalację emocji, których już nie jest w stanie kontrolować. Nie potrafi się „wyłączyć”, odpocząć, zrelaksować.
Kiedy mówimy o zestresowanym, podekscytowanym psie?
- Pies nie śpi w ciągu dnia dłużej niż dwie godziny. Część czasu przeznacza na fazę czuwania. Zawsze jest uważny, wybudza go i pobudza każdy dźwięk, ruch, zapach. Natychmiast się podnosi i zaczyna badać źródło niepokoju, często szybko eskalując podniecenie.
- Pies nerwowo wybiega z otwieranej właśnie klatki kennelowej. Szybko, nerwowo się zrywa jeśli śpi poza klatką. Natychmiast podejmuje działanie – samodzielnie. U szczeniąt to mocno nakręcona zabawa, szalone bieganie po domu czy ogrodzie. Wokalizowanie. Ogon jest zadarty do góry.
- Pies coraz częściej przekłada samodzielne działanie nad kontakt z człowiekiem. Gryzie po nogawkach, rękach (szczeniaki) lub skacze po człowieku, często przy tym wokalizując. Działanie jest nerwowe, chaotyczne. To na przykład ostra „walka” z porozrzucanymi zabawkami, gryzienie mebli, kabli. To także gonienie własnego cienia, ogona, światełek. W krótkim czasie przeradza się to w fiksacje – pies wpada w amok, ma nieprzytomne spojrzenie, nie reaguje na wołanie. W zabawie z człowiekiem nie zna umiaru, staje się coraz gwałtowniejszy i bardziej agresywny. Zdarzają się pogryzienia.
- Pies podczas głaskania zaczyna podgryzać po rękach, nie ma mowy o dobrowolnym, samoistnym przewróceniu się na plecy w celu wystawienia brzuszka do głaskania. Pies obskakuje człowieka i zaczepia do ostrej zabawy.
- Pies ma problemy z koncentracją. Z trudem się uczy, wszystko go rozprasza. Nudzi się po dwu-trzykrotnym powtórzeniu ćwiczenia. Chętnie rezygnuje z pracy na rzecz samodzielnej zabawy lub samodzielnego eksplorowania terenu.
- Pies ciągnie na smyczy, rzuca się na przejeżdżające auta, rowerzystów, biegaczy. Szczeka lub/i atakuje inne psy, czasem ludzi.
- Pies nie dba o czystość swojego ciała. Zamiast tego pojawia się autoagresja w postaci gryzienia własnych łap lub ogona, nerwowe drapanie się, kompulsywne wylizywanie łap aż do wyłysienia.
- Pies woli załatwiać się w domu niż na zewnątrz. (Pies załatwia się tam, gdzie czuje się bezpiecznie lub gdzie został tego nauczony. Jeśli mamy szczeniaka z hodowli, w której maluchy w ogóle nie wychodziły na zewnątrz, od „zawsze” załatwiały się na karton, podkład w kojcu, czy domu w którym się wychowywały, nauka czystości wiąże się nie ze stresem lecz zmianą pojmowania czystości przez psa. Jeśli szczeniak od początku miał możliwość załatwiać swoje potrzeby na zewnątrz, ale w nowym domu wybiera podłogę zamiast trawy – może się to wiązać z poziomem lęku i niepewności wobec nowego środowiska).
Długotrwałe życie w stresie powoduje poważne zmiany w organizmie przedstawiciela każdego gatunku. U psów wywołuje to choroby psychiczne (fiksacje, nerwice, stany lękowe, agresję) oraz fizyczne (m.in. biegunka, wymioty, zaburzenia pracy serca, napięcia mięśniowe, szczękościsk).
Okres imprintingu u psa twa do około 4 miesiąca życia. To okres, kiedy młody organizm jest bardzo podatny na wpływy i kształtowanie. Jest też niezwykle wrażliwy. To czas, kiedy zwracamy szczególną uwagę na wyciszanie i relaksowanie maluszka.
Jak wyciszyć szczeniaka/psa?
- Sen. Właściwa ilość snu w ciągu doby to podstawa – zwłaszcza u szczeniaków. Maluch, który śpi poniżej 12-14 godzin na dobę staje się nerwowy. Nie jest w stanie się zregenerować, wyciszyć. Fazy głębokiego snu powinny przeplatać się w ciągu dnia z fazami czuwania (2-4 h). Szczeniak, zwłaszcza reaktywny o żywym umyśle – nie potrafi sam się położyć spać. Czasem po prostu padnie skrajnie wyczerpany emocjonalnie lub/i fizycznie, ale prześpi chwilę i znowu zaczyna się bawić i nakręcać. To człowiek musi wprowadzić jasne zasady pracy/odpoczynku i konsekwentnie ich przestrzegać. To człowiek „wysyła” szczeniaka do spania. W tym celu cudownie sprawdza się klatka kennelowa.
- Szkolenie. Wszelka nauka szeroko rozumianego posłuszeństwa, w tym sztuczek procentuje wzrostem koncentracji psa, a przez wykonanie pracy umysłowej – zdrowym zmęczeniem. Nadmiar energii zostaje przekierowany na twórcze zadania. Pies się rozwija, zdobywa nowe umiejętności. Nagradzany staje się dumny z siebie i czuje się potrzebny. Wzrasta też jego wiara w siebie i buduje się silna więź z człowiekiem trenującym. Ustala się też hierarchia stada: człowiek wydaje polecenia, pies je wykonuje. Ważne, by trening był zabawą i w takiej atmosferze się odbywał.
- Praca węchowa. Cudowny sposób na szybkie zmęczenie i wyciszenie psa. Noseworking oferuje tysiące zabaw, które można wykonać z psem w domu. Węszenie w każdej postaci rozwija możliwości węchowe psa, ucząc go równocześnie koncentracji.
- Klatka kennelowa. Substytut nory. Bezpieczne schronienie, własny „kąt” psa w domu człowieka. Umieszczenie szczeniaka w klatce skutkuje natychmiastowym odcięciem go od wszechobecnych bodźców. Tutaj pies nie jest już zobowiązany do pilnowania, badania i bycia odpowiedzialnym za świat zewnętrzny. Może w spokoju pożuć gryzak i pójść spać. Ma czas na przetrawienie nowych doznań, obniżenie poziomu adrenaliny we krwi.
- Przeżuwanie. Pies potrzebuje codziennie przeżuwać do 30 min/dobę. Jedzenie posiłków zabiera mu do 10 minut. To oznacza, że musimy dorosłemu psu zapewnić przynajmniej 20 minut gryzienia i żucia, a szczeniakowi nawet do 40 minut. Żucie, obgryzanie wycisza psa, uspokaja, odpręża. Szczeniaki często zasypiają z gryzakiem w pyszczkach. Dla nich to swoisty smoczek.
- Masaż. Psy mają duże potrzeby bezpośredniego kontaktu fizycznego. W naturze poświęcają sporo czasu na toaletę własną, a także na wzajemne iskanie się i wylizywanie. Dorosłemu psu trzeba poświęcić 30 minut dziennie na spokojne głaskanie – pociągłymi, powolnymi ruchami zaczynając od głowy, kierując się po szyi w stronę zadu. Niektóre psy nie lubią dotykania karku, wówczas trzeba głaskać pysk od dołu w kierunku klatki piersiowej. Szczeniak potrzebuje nieco więcej uwagi z naszej strony. Dobrze jest też głaskać go po brzuszku, kiedy leży na grzbiecie.
- Spacer. Długi, spokojny spacer na luźnej smyczy to ważny element codzienności. Szczenięta powinny pokonywać odległości około 500 metrów, które z czasem wydłużamy. Dorosły pies powinien chodzić na 1-1,5 godzinny spacer dziennie, plus dwa, trzy 15-20 minutowe. Puszczenie psa luzem na godzinę do ogrodu nie załatwia sprawy. Wręcz przeciwnie. Pies zostawiony sam sobie zawsze wymyśla najgorsze głupoty, a w przypadku psów reaktywnych, o żywych umysłach – w krótkim czasie wpadają w fiksacje. Spacer oznacza spokojną wędrówkę z eksplorowaniem okolicy. Spacer to węszenie, rozglądanie się, nasłuchiwanie. To naznaczanie terenu własnym moczem i odchodami. To spokojne spotkania z innymi ludźmi i psami. W końcu – to 10-15 minut swobodnego biegania z nosem przy ziemi.
Mówi się, że problemy rosną razem z psem. To prawda. To co „zasiejemy” kiedy pies jest młody, będzie owocowało, kiedy ten dorośnie. Wychowanie psa to ciężka, odpowiedzialna praca niemal 24h/dobę. Praca, która kończy się mniej-więcej po dwóch latach. Jeśli włożymy dużo wysiłku w tym okresie, to potem do końca życia „odcinamy kupony”: przez kolejne 15 lat mamy cudownego towarzysza, członka rodziny. Układanie psa to często jeden krok naprzód i dwa w tył. Bardziej sinusoida niż linia prosta. Błędami i porażkami nie należy się przejmować – ale je naprawić. Spokojna obserwacja, właściwe szkolenie i wyciszanie psa, zaspokajanie jego potrzeb – także tych instynktownych, zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa to podstawa, na której można budować zdrową, silną więź z najlepszym przyjacielem człowieka.
Paulina Polakiewicz